Co chcesz znaleźć?
-
Obejrzyj najnowsze wpisy
Ostatnio dodane komentarze
- Szafirek - Zaklęte w kamieniu
- Akane - Zaklęte w kamieniu
- LISKA - Pokląskwa (Saxicola rubetra)
- Lisa - Zimowe Gile
- Aga - Zaklęte w kamieniu
- Szafirek - Amigurumi – miś
- Lisa - Złota godzina
- słodziak - Amigurumi – miś
- Magda - Zestaw ceramiczny w odcieniach brązu
- Paweł - Zaklęte w kamieniu
Drzewo kategorii
- Bez kategorii (1)
- Ceramika (15)
- Dom i ogród (23)
- Co grasuje w domu (6)
- Co piszczy w ogrodzie – archiwum (3)
- Domowa wędzarnia (2)
- Parapetówka (2)
- Szafirek w kuchni (3)
- Zaczarowany ogród (7)
- Kolekcja (2)
- Szafirek tworzy (28)
- Szafirowe szkiełko (98)
- Bieszczady (1)
- Co skacze, biega, fruwa… (59)
- Piękno przyrody (37)
- Szafrek poleca (34)
Tagi
Archiwum wpisów
Archiwum autora: Szafirek
Skorupa do ogrodu
Chociaż czasem pokuszę się na zrobienie czegoś, co tylko ładnie wygląda, jestem zagorzałą fanką ceramiki użytkowej.
Tę skorupę planowałam zrobić już dawno. Gdy ją w końcu zrobiłam, zasadziłam rośliny, a potem musiałam poczekać aż troszkę się rozrosną, by można było zobaczyć zamierzony efekt.
Miniaturowy raj nad stawem
Zainspirowałam się zdjęciami prac innych ceramików i sama postanowiłam ulepić swoją wersję.
Zaszufladkowano do kategorii Ceramika, Szafrek poleca
Otagowano CERAMIKA, HAND MADE, szkliwo
Dodaj komentarz
Co słychać w ogrodzie?
Dawno nie pojawiło się nic w tej kategorii. Może dlatego, że mam ogrom zdjęć i brak czasu by je wszystkie przejrzeć i skatalogować. W sumie najwięcej czasu na takie zajęcia jest właśnie wtedy gdy na ogrodzie nie kwitnie i nie rośnie już nic. No cóż… do brzegu!
Wciąż pracuję nad zaplanowanym kilka lat temu skalniakiem, a tymczasem w ogrodzie królują lilie. Nie dość, że wyglądają nieziemsko, to swoim intensywnym zapachem wabią wieczorem puszyste ćmy. Dosadziłam nowe cebule na jesieni i zdążyłam od tamtej pory zapomnieć, jakie wybrałam kolory, tak więc z niecierpliwością czekałam na otwarcie pąków.
Zostały jeszcze dwie młode rośliny, które skrywają ten sekret.
Poza tym w ogrodzie kwitnie obficie Gailardia oścista. Chyba nigdy w życiu nie zapamiętam tej kosmicznej nazwy. Wszystkim domownikom przypomina z wyglądu Rudbekię, więc pieszczotliwie nazywamy ją Rudą Beką.
Natomiast u podnóża lilii, na fragmencie utworzonego już skalniaka, kilka dni temu zakwitł Dzwonek Karpacki.
Póki co, to tyle w temacie ogrodu. Jak znów znajdę chwilę by poprzeglądać zdjęcia, to opublikuję coś nowego.
Majka w pracowni ceramicznej
Pomocnik i krytyk jednocześnie. Nie odstępuje mnie na krok od momentu gdy rozłożę swój warsztat. Jeśli nie przygotuję jej miejsca, z którego będzie wszystko widzieć, zacznie bawić się narzędziami, albo z gracją przespaceruje się po przygotowanym przeze mnie plastrze masy ceramicznej. Na szczęście wystarczy jej zwykłe pudełko.
Zaszufladkowano do kategorii Co grasuje w domu, Szafrek poleca
Otagowano CERAMIKA, kot
Dodaj komentarz
Pierwszy wypał
Surową glinę od kolorowych zawieszek świątecznych nie dzieli dziesięć minut. Byłoby to zbyt proste…
Lepiąc kolejne pomysły, wciąż nie mogłam pozbyć się wrażenia, że do zapełnienia pieca na pierwszy wypał, droga jeszcze daleka. Minęły prawie cztery tygodnie od momentu dostawy pieca, gdy wreszcie zdecydowałam się na jego pierwsze uruchomienie. Zaskoczyła mnie trudność przy jego załadunku. Znałam z teorii zasady ustawiania surowych prac na wypał biskwitowy, jednak nigdy dotąd nie robiłam tego sama. Okazało się, że wolną przestrzeń wewnątrz (bardziej niż mogło się to wydawać) ograniczają rozstawione słupki dystansowe oraz czujnik temperatury, którego nie powinno się zasłaniać. Zaplanowałam wykorzystanie trzech półek, jednak już po pierwszej próbie załadunku przyszło rozczarowanie, gdyż zabrakło mi miejsca. Dwie godziny układania, przekładania, przymierzania i dopasowywania (niemal jak puzzle) i w końcu się udało – weszło wszystko! Wiem, to kwestia wprawy i doświadczenia. Następnym razem będzie już prościej i szybciej. Przynajmniej taką mam nadzieję.
A tymczasem, nie trwało to kwadrans, a dwie godziny.
Skoro piec był już załadowany, przyszła pora na programator. I w tym przypadku, było to dla mnie nowe doświadczenie. Ze względu na różną grubość prac, ustawiłam powolne nagrzewanie w pierwszych trzech godzinach wypału. Ustawienia programu sprawdziłam przynajmniej dziesięć razy, aby mieć pewność, że się nie pomyliłam. No i start… Gdy piec zakończył pracę, czekałam kolejną dobę, aby wystygł wystarczająco, by można go było otworzyć bez uszczerbku dla prac oraz grzałek. Ceramika zdecydowanie uczy cierpliwości.
Ostatecznie udało się. Nic nie pękło – żadnych strat, więc jestem zadowolona. Pierwszy wypał za mną! Teraz dopiero zacznie się zabawa. Po przerwie trwającej nawet półtora roku, czas sprawdzić jak się mają szkliwa już rozrobione w słoikach oraz przetestować te, których jeszcze nie miałam okazji użyć. Ale to już temat na kolejny wpis.
Ozdoby świąteczne 2018
To pierwsza odsłona nowej kategorii na mojej stronie. Może powinno się to znaleźć w części „Szafirek tworzy”, jednak ceramice poświęciłam ostatnio sporo czasu, więc uznałam, że zasługuje na oddzielną stronę. Mam nadzieję, że Wam się spodoba. Wkrótce pojawi się więcej.
Zaszufladkowano do kategorii Ceramika, Szafrek poleca
Otagowano Boże Narodzenie, CERAMIKA, HAND MADE
Dodaj komentarz
Listopadowe kolory
Na początku listopada wybraliśmy się na spacer. Jesień nie musi być szaro bura. Trzeba tylko wiedzieć na co patrzeć.
Zaszufladkowano do kategorii Piękno przyrody, Szafrek poleca
Otagowano przyroda, rośliny
Dodaj komentarz