Trochę nam dziś „zdziczała” okolica.
O poranku, gdy jeszcze słońce dobrze nie podniosło się ponad linię lasu, w nasze rejony zapędził się dzik.
To już drugi raz w ciągu dwóch tygodni.
Chętnych zapraszam do galerii:
Przepraszam za słabą jakość zdjęć – nie dość, że na dworze była szarówka, to zdjęcia z pośpiechu robiłam przez szybę. ;)